PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=176982}

Sophie Scholl - ostatnie dni

Sophie Scholl - Die letzten Tage
6,9 14 213
ocen
6,9 10 1 14213
6,3 6
ocen krytyków
Sophie Scholl ostatnie dni
powrót do forum filmu Sophie Scholl - ostatnie dni

robią z widzów debili?

użytkownik usunięty

Mam nadzieję, że to wina scenariusza, a nie że było tak naprawdę .Nie wierzę w to, że można dać się złapać wrogowi w taki sposób. Nie wierzę, że idąc na uniwersytet z ulotkami nie sprawdzili rozkładu zajęć - żeby wiedzieć, ile czasu mają do dzwonka. Nie mogli wyjść 10 minut wcześniej żeby zdążyć? Nie mogli zacząć roznoszenia ulotek od górnego piętrai potem schodzić z nimi na dół (nawet teraz tak robią roznosiciele ulotek po blokach, bo tak jest po prostu ŁATWIEJ...co dopiero gdyby chodziło o życie i o to, że im niżej, tym łatwiej uciec) ? A już absolutnie najgłupsze było zrzucenie kilkuset egzemplarzy z góry tuż po dzwonku, gdy tłumy ruszyły na korytarz - przecież wiadomo było, że skoro ulotki spadały z góry, a na górze byli tylko oni, to podejrzenie padnie NA NICH. Oczywiście jak było naprawdę, nie wiemy, ale trudno uwierzyć, że ci ludzie mogli być tak głupi, pozostaje więc łudzić się, że w filmie coś spieprzono.
Reszty nawet nie będę komentować - nie rozumiem postawy, jaką prezentowała główna bohaterka. Chciała się angażować, przeciwstawić, walczyć - OK, ale w czym pomogła jej śmierć? Niemcy i tak siedzieli cicho do końca wojny, nie przeciwstawili się Hitlerowi; śmierć tej panny nie wywarła na nikogo wpływu, a to, co miało się stać, i tak się stało... Widocznie nie zależało im (jej i bratu) na własnym życiu i na rodzinie, a rodzicom na nich też niekoniecznie, bo wszyscy byli zadowoleni i dumni z siebie. ''spójrzcie na nas, jesteśmy bohaterami i giniemy w imię idei!'', ''jesteśmy z was dumni, dobrze robicie'', ''zrobiłabym to jeszcze raz''...Nudne, naiwne slogany. Musiała zgrywać wielce honorową, mimo że na przesłuchaniu mogła oficjalnie przejść na stronę wroga,ocalić życie a potem wyjść z więzienia i w konspiracji nadal robić swoje! Bardziej by się przysłużyła ludzkości wychodząc na wolność i nadal działając w podziemiu, kolportując swoje ulotki i buntując ludność przeciwko Hitlerowi, niż umierając. Ale widocznie nie pomyślała o tym, hehe. Jej problem. W każdym razie nie żal mi takich pseudobohaterów.

ocenił(a) film na 7

nic dodać nic ująć do twojej wypowiedzi ,po prostu dziwne że niemiecka fachowość i solidność aż tak by "dała dupy" w kontekście roznoszenia ulotek po uniwersytecie ...nic tego filmu rozumieć do końca się nie da.

moja ocena do filmu jest za całość za grę i zdjęcia, ale nie za scenariusz ...

użytkownik usunięty
krystian9690

rozumiem. zdjęcia, muzyka, scenografia, aktorstwo były w porządku, ale scena z ulotkami i całość scenariusza sprawiła, że po prostu nie mogłam ocenić tego filmu wyżej :) Ciekawi mnie tylko, czy w rzeczywistości tak dali ciała, czy scenarzysta poszedł na łatwiznę. Obstawiam jednak to drugie.

"Chcieli się angażować, przeciwstawić, walczyć - OK, ale w czym pomogła ich śmierć?" - to samo można by powiedzieć o każdym, kto się broni w, wydawałoby się, przegranej sytuacji. Na cholerę odpieranie ataków wroga, na cholerę powstania, na cholerę "naiwne bohaterstwo"? Nie lepiej skapitulować? Nie wiem. Może sens takiego "naiwnego" bohaterstwa polega na tym, że bohaterstwo zakiełkuje w innych? Że inni też zechcą się przeciwstawiać przemocy? Nie twierdzę, że męczeństwo jest cool i należy je reklamować. ALE: To właśnie czyjaś OFIARA porusza ludzi. Gdyby tak nie było, nie podnieśliby tyłka z kanapy, troszcząc się jedynie o własnego tyłka wygodę i bezpieczeństwo. I owszem, iluś tam, może nawet większość, powie: po co rzucać się w ogień? Nie lepiej przeczekać? Co to szkodzi, że ktoś jest mordowany, głodzony, torturowany, gwałcony, zarobiony na śmierć, co to szkodzi, że ktoś ma zniknąć z powierzchni ziemi za "niewłaściwą" narodowość, poglądy, przynależność klasową, wykształcenie, płeć, orientację seksualną czy niepełnosprawność, skoro JA mam szansę przeżyć? No cóż, można i tak... Ale na szczęście znajdą się i tacy, którzy popatrzą na "męczennika" i pomyślą: TRZEBA COŚ ZROBIĆ, trzeba przeciwstawić się złu! W taki sposób, na jaki mnie osobiście stać. I, czy to się komuś podoba, czy nie, takie decyzje biorą się z wewnętrznego wstrząsu, a nie z kalkulacji...

użytkownik usunięty
serpent

''czyjaś OFIARA porusza ludzi. Gdyby tak nie było, nie podnieśliby tyłka z kanapy'' - Niemcy nie podnieśli. Oczywiście nie mogła tego wtedy wiedzieć.
nie twierdzę, że trzeba dbać tylko o siebie, nie przeciwstawiać się w ogóle złu, ale można robić to w konspiracji - zyskałaby dużo więcej w ten sposób, ona i organizacja, do której należała. Łatwiej poświęcać życie idei będąc żywym, nie martwym. TYLKO o to mi chodzi.
''Nie twierdzę, że męczeństwo jest cool i należy je reklamować'' w tym filmie niestety ukazali to tak, jakby było cool.
A główne moje zarzuty i tak dotyczą sceny z ulotkami, nie samego zagadnienia bohaterstwa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones