Liv i Malte uprawiali seks na plaży i nie przejmują się zbytnio tym czy ktoś ich widzi. Do czasu usłyszenia 3 chłopaków podczas pocałunku, wtedy zdecydowali się odziać oraz oddalić stamtąd. Wieczorem para spaceruje przy okazji zwiedzając Majorkę. W domku wita ich bardzo przyjacielski kot, którego kobieta dokarmia. Gdy wraca trzech typków z plaży siłą wdziera się do pomieszczenia. Niemcy naradzają się w swoim języku i z decyzji mężczyzny dobrowolnie oddają intruzom pieniądze, aparat oraz telefon. Dwoje chce się ulotnić, ale ostatni z nich Sasha nie ma dość i zaczyna wygrażać nożem każąc im uprawiać seks.

Malte zostaje raniony i związany, a jego partnerka zgwałcona. Mężczyzna trzymany siłą musi na to patrzeć. Akcja filmu przenosi się do ich ojczyzny 2 lata później. Oboje pracują jako nauczyciele w tej samej szkole. Liv uczęszczała do psychologa w związku z traumą. Partner zaś podjął się nauki boksu. Wieczorem oboje świętują zakończenie terapii przez kobietę. Następnego dnia grupa mężczyzny ma koncert. Po nim on idzie zamówić shaorme i spotyka tam jednego z oprawców. Śledzi go, lecz niestety nie zdążył wziąć do metra, którym odjechał.

Trauma jaką przeżywają główni bohaterowie nie należy do prostych. Niektórzy walczą z tym całe życie, niemiecka para potrzebowała do tego 2 lat i konfrontacji z oprawcą. Początek skojarzył mi się z ''Funny games'' (2007), bo wchodzą robią co chcą a ofiary cóż robią co im każą. Protagoniści są o tyle pacyfistyczni i optymistyczni, że oddają od razu wartościowe rzeczy z nadzieją na zażegnanie konfliktu. Dochodzi do najgorszego co może się przydarzyć kobiecie - gwałtu a mężczyźnie, że musi na to patrzeć bezradnie. Wprowadzenie obfituje w dramat z elementami horroru.

Warto też zaznaczyć jak każde z nich próbowało zwalczyć tą traumę. Liv wybrała akceptację i wybaczenie, wpierała sobie, że Sashy jest przykro za to co zrobił, bo był wtedy pod wpływem. Muszę przyznać, ze dość naiwne. Chodziła także na terapię. Malte zaczął trenować boks, by umieć obronić partnerkę lub by być gotowym jak znów się spotkają. Oboje nigdzie nie wyjeżdżali od tamtego feralnego wyjazdu. W przypadku tej historii ofiarom jest dane spotkać się ponownie z krzywdzicielem. Tutaj jako przykłady mogę podać ''Eden Lake'' (2008) oraz trylogię ''I split on your grave'', w której głównym motywem jest zemsta. Każde z nich inaczej zareaguję na ponowne spotkanie.

O ile Liv mnie przekonała aktorsko tak mężczyźnie się to nie udało. Uważam, że film bardzo mocno spłycił temat oraz przeżycia psychicznie bohaterów. Fakt, widz jest trzymany w napięciu, ale nie dostaje tego co powinien. Zakończenie jest bardzo rozczarowujące dla kogoś, kto bardzo się wczuł. Nie ukazano awersji do stosunków płciowych, którą po czymś takim myślę, że na pewno kobieta miała. Sama zemsta również nie była jakaś spektakularna. Muzyka bardzo mnie urzekła szczególnie znajomy utwór ''I'm Gonna Be (500 Miles)'' zespołu The Proclaimers, który coverował zespół Maltego. Moja ocena to 4/10.